Rok 2016. Fotografia. Już dwa lata działalności za mną. Ciekawe jaki będzie ten rok?
Sylwia, 2016-12-11, fotografia w studio
To już drugie spotkanie z Sylwią, tym razem w Orla Studio.
Nie było łatwo się umówić, bo Sylwia to niezwykle aktywna i nieprzewidywalna osoba, ale udało się. Mieliśmy futro i kwiaty, no i Sylwię.
Wyszło bardzo dobrze.
Kornelia, 2016-12-09, fotografia w studio
Znów Orla Studio.
Tym razem fotografuję parę. Trochę zdjęć pojedynczo, trochę razem.
Wiki, 2016-11-19, fotografia w studio
Widzimy się z Wiki pierwszy raz po dłuższej przerwie.
Wiki … no cóż, zdjęcia mówią więcej niż słowa. Bardzo lubię tę dziewczynę i mam nadzieję że jakoś poradzi sobie ze swoim problemem. Wiki, wszyscy myślimy ciepło o Tobie.
Marina, 2016-11-15, fotografia w studio
To wspólna sesja z Kornelią w Orla Studio. Dla Mariny to nowe doświadczenie, ale świetnie się czuje przed obiektywem. Bardzo chciałbym jeszcze kiedyś spotkać się z Mariną.
Kornelia, 2016-11-15, fotografia w studio
Znów spotykamy się w Orla Studio.
Tym razem Kornelia przyprowadza koleżankę, więc mam dwie piękne modelki do fotografowania. Miałem nadzieję, że może staną obie na raz przed obiektywem, ale nie udało się. Fotografowałem je tylko osobno.
Na początek Kornelia.
Sylwia, 2016-11-08, fotografia w studio
Pierwsza sesja z intrygującą Sylwią. Mamy już za sobą kilka prób spotkania się, ale zawsze tak się składało, że w czasie gdy Sylwia była w Warszawie ja gdzieś wyjeżdżałem. No ale w końcu udało nam się spotkać. Byliśmy w Studio Chmury. Bardzo dobra lokalizacja w centrum, fajne wyposażenie, dużo miejsca.
Sylwia jest bardzo doświadczoną modelką, więc wszystko poszło bardzo sprawnie. To pierwsza sesja a już takie fajne zdjęcia zrobiliśmy. Jednak myślę, że do Sylwii bardzie pasuje plener, naturalne światło i otoczenie. Czekam więc z niecierpliwością aż zrobi się ciepło. Mam nadzieję, że wtedy spotkamy się i zrobimy zupełnie inne zdjęcia.
Kornelia, 2016-11-05, fotografia w studio
To było zupełnie nieformalne spotkanie. Trochę wspomnień, rozmowy o planach na przyszłość. W pewnym momencie Kornelia powiedziała, że ma ochotę na zdjęcia. Zrobiła makeup, ja przygotowałem plan i światła.
Zdjęcia, które wtedy robiliśmy były jakby dalszą częścią naszego spotkania. Bardzo lubię tak pracować. Fotografie, które powstają w takich warunkach są bardzo naturalne i osobiste. Tak było i tym razem.
Patrycja, 2016-11-02, fotografia w studio
Pierwsza sesja z Patrycją. Spotykamy się … w teatrze, to chyba dobry początek, wszak na planie zdjęciowym trzeba grać, trzeba patrzeć na widza, trzeba emanować uczuciami. Patrycja jest w tym dobra. Idziemy do Studia Kapsel. Pracuje nam się świetnie. Pod koniec sesji nie potrzebujemy już nic mówić, wystarczają spojrzenia i gesty.
To moja pierwsza wizyta w tym studio, ale chyba nie ostatnia. Koniecznie będę musiał wypróbować tam światło dzienne – jedna ze ścian jest cała ze szkła.
Minerwa, 2016-10-23, fotografia w studio
Kolejna spontaniczna sesja studyjna. Chyba zaczyna mi wracać nastrój na robienie zdjęć.
Zaprzyjaźnione modelki, to wielki skarb. Potrafią wyczarować sesję z niczego. I to wtedy, gdy fotograf, zagubiony w meandrach życia, własnie tego potrzebuje.
Minerwa chyba dobrze się czuje w moim towarzystwie, więc pozuje bardzo naturalnie. Jak zwykle rozumiemy się świetnie. Właśnie taka dobra atmosfera panująca na planie zdjęciowym powoduje, że zdjęcia wyglądają swobodnie i naturalnie.
Kornelia, 2016-10-12, fotografia w studio
Spontaniczna sesja w Orla Studio. Pierwsze zdjęcia po długiej przerwie. Nie jest łatwo znów patrzeć tak, żeby widzieć to co trzeba. Będę musiał wdrożyć się od nowa. Ale na pewno dam radę. Dziękuję Kornelio. Pomagasz. Bardzo. Jesteś niezastąpiona. Co ja bym bez Ciebie zrobił?
Studio całkiem fajne, trochę ciasne, ale ma wszystko co trzeba. No i jest położone w świetnym miejscu, 10 minut spacerkiem po pracy.
Marysia, 2016-09-03, Warszawa, Łazienki
Krótka sesja w Łazienkach. Jeszcze ciepło, jeszcze lato, ale już troszkę kolorów jesieni. Marysia wspaniale pozowała, zrelaksowana, uśmiechnięta. Odwiedziliśmy chyba wszystkie ciekawe miejsca z w tym wielkim parku. Był nawet pan w stroju z epoki. Podsumowując – było pięknie.
Fotografowaliśmy w trakcie złotej godziny. Wtedy zawsze słońce decduje o końcu sesji a nie wyczerpanie się pomysłów lub zmęczenie.
Caroline, 2016-08-26, Monachium
Podczas tygodniowych wakacji u naszych przyjaciół w Monachium pewnego dnia po górskiej wycieczce zrobiliśmy spontaniczną sesję z ich córką, piękną Caroline. Na początku trochę spięta, potem Caroline wczuła się w rolę modelki. Jak zwykle pod koniec sesji powstają najlepsze zdjęcia.
Tak było i tym razem. Na ławce w ogrodzie, tuż po zachodzie słońca, Caroline zrelaksowana, piękne światło złotej godziny. To idealne warunki dla powstania subtelnych portretów.
Dziękuję Caroline za wspólnie spędzony czas i oczywiście za zdjęcia.
Trzydniowy wspólny wypad na Mazury nad piękne jezioro rynnowe. Krystalicznie czysta woda. Mnóstwo dzikiej linii brzegowej. Kameralne zatoczki z drzewami, które albo już wpadły do wody, albo wiszą nad nią i pewnie niedługo wpadną. Wymarzone miejsce na zdjęcia z piękną modelką.
Jedyna niedogodność, której doświadczaliśmy, to trochę za chłodno. Dało się wejść do wody, ale na niezbyt długo. Ja też to odczuwałem, bo większość zdjęć robiłem stojąc w wodzie, często zanurzony głębiej niż modelka, nawet po szyję, żeby mieć światło z właściwej strony. W końcu to jezioro rynnowe, dwa kroki dalej i nie ma dna.
KaBoom pozowała z dużym zaangażowaniem i poświęceniem.
KaBoom, 2016-08-12, fotografia w studio
Przed wyjazdem na Mazury zrobiliśmy na próbę sesję w mleku.
Wyszło chyba całkiem fajnie. Wiem już, że następną sesję w mleku muszę uzupełnić kwiatami.
No i jeszcze jeden wniosek – wanna nie może być za bardzo wypełniona mlekiem, bo wtedy jest za mało modelki. Trzeba dbać o właściwe proporcje. Tym razem chyba się udało.
Ola B, 2016-08-07, Warszawa (ogrody BUW), sesja wieczorna
Dziś jeszcze tylko sesja wieczorna w ogrodach BUW.
Przyszedłem trochę wcześniej, żeby zbadać teren, po 30 minutach już wiedziałem które miejsca są warte zatrzymania się. Tunele z kwiatów tworzyły bajkową aurę świetlną.
Było też trochę wody. Ona również jest świetnym elementem uzupełniającym zdjęcia. Na przkład można w niej zanurzyć stopy, albo pokazać bliźniacze odbicie modelki.
Z Olą spotkaliśmy się godzinę przed zachodem słońca. I wykorzystaliśmy tę godzinę bardzo dobrze. Każdą minutę.
Tonbo, 2016-08-07, Zofiówka, sesja poranna
Widzimy się pierwszy raz.
Od dawna obserwowałem twórczość Tonbo i bardzo chciałem się z nią umówić. No i siedzimy w aucie, jest niedziela, 7 rano, jedziemy do Otwocka, będziemy pracować w ruinach szpitala w Zofiówce. Czyli jest pięknie. Potem było już tylko coraz lepiej. Tonbo jest bardzo doświadczoną modelką, rozumieliśmy się bez słów. Trochę ciężko było wstać tak wcześnie, zwłaszcza że to niedziela, ale opłaciło się – byliśmy sami, nikt nam nie przeszkadzał. Podsumowując – bardzo piękny, ale też pracowity niedzielny poranek. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miał okazję fotografować tę fascynującą i bardzo piękną modelkę.
No i żeby było jasne, Tonbo to straszna gaduła. Jest idealnym pasażerem na długą podróż.
Minerwa, 2016-08-04, Warszawa, nad Wisłą
Tym razem udaliśmy się nad Wisłę.
Okazuje się, że brzegi Wisły kryją niesamowite miejsca. Nie byłem świadomy, że jest tam piękne jeziorko z kryształową wodą. Na zdjęciach wyszła ona czarna z powodu specyficznego oświetlenia. Na pewno pojawię się tam jeszcze nie raz, bo miejsce jest tego warte. Dziękuję Minerwo za pokazanie mi tego miejsca oraz za wspaniałe pozowanie.
A nie było łatwo. Na początku, gdy byliśmy w odkrytym terenie, nad samą Wisłą, trochę przeszkadzało słońce. Potem ukryliśmy się przed słońcem w gęstych drzewach, ale byliśmy wystawieni na ciekawskie spojrzenia i zaczepki lokalnych dzieciaków, które przyszły tam plażować.
Kornelia, 2016-08-01, fotografia w studio
Kornelia była przejazdem w Warszawie, cóż za wspaniała okazja żeby się spotkać na zdjęcia.
Wykorzystaliśmy światło dzienne i miękką pluszową kanapę i fotele.
Była też okazja, żeby trochę porozmawiać.
Postanowiliśmy spróbowąć street-akt.
Przyjechałem po Blankę jak jeszcze było ciemno. Byliśmy na miejscu trochę przed wschodem słońca. Na początek przeszliśmy się po terenie sesji, żeby sprawdzić gdzie jest monitoring. Jak już to ustaliliśmy, poczekaliśmy na wschód i zaczęliśmy zdjęcia, Było kilku rowerzystów, trochę samochodów, ale można powiedzieć, że raczej nikt nam nie przeszkadzał.
Gosia, Joanna, Aneta, 2016-07-16, Mazury
Zrobiliśmy też wspólne zdjęcia sióstr. Zazwyczaj zgromadzenie większej liczby pań w jednym kadrze wychodzi zdjęciu na dobre. Tym razem tak właśnie było. To również zasługa ich zaangażowania w sesję.
Aneta, 2016-07-16, Mazury
To właśnie Aneta zorganizowała nasze spotkanie i sesję.
Dziękuję za ten piękny weekend. To był wspaniały czas, zarówno w sferze fotograficznej jak również rekreacyjnej i towarzyskiej. Jestem przekonany, że odwiedzę jeszcze kiedyś to miejsce i znów spotkam urocze modelki.
Kolejna siostra, Joanna, chyba była najmocniej zaangażowana w pozowanie.
Gosia, 2016-07-16, Mazury
Druga siostra, Gosia.
Pozowała bardzo chętnie. Zafascynowały mnie jej oczy no i oczywiście piękne długie włosy.
Znów mazury, ale przecież od tego jest lato. Dzień zacząłem od obowiązków – fotografii pomieszczeń. To dlatego tu przyjechaliśmy. Po południu nagroda – przed moim obiektywem stanęły cztery piękne siostry. Jak większość sióstr podobne, ale fotograficznie zupełnie różne. Pewnie ze względu na temperament.
Na początek najmłodsza, Julka. To pewnie jej pierwsza sesja a potrafiła bardzo ciekawie spojrzeć w obiektyw. Fajnie by było spotkać się z nią ponownie za kilka lat.
M, 2016-07-13, studio
Tym razem mieliśmy bardzo krótką sesję buduarową. Pracowaliśmy po południu, więc pomimo ładnej pogody i lata w pełni, trzeba było wspomagać się sztucznym światłem.
Głównie robiliśmy zdjęcia na łóżku. To powstało zupełnie przypadkiem, w trakcie przerwy na kawę.
Precja, 2016-07-10, most na Kanale Królewskim, Zofiówka (ruiny szpitala)
Precja przyjechała do Warszawy na kilka dni i na szczęście znalazła dla mnie trochę czasu, właściwie to prawie cały dzień. Zaczęliśmy od wypróbowanego już mostu na Kanale Królewskim. Trochę przeszkadzało słońce, które tego dnia świeciło dość mocno – Precja chowała się do cienia rzucanego przez potężną nitowaną stalową konstrukcję podtrzymującą ten stary most. Potem pojechaliśmy do Zofiówki. Za mną kolejny pracowity fotograficznie dzień. Efekty końcowe są najlepszą nagrodą za ciężką pracę.
Minerwa, 2016-07-09, Zofiówka (ruiny szpitala)
Po sukcesie pierwszej sesji postanowiliśmy spotkać się ponownie.
Tym razem pracowaliśmy w weekend, więc było znacznie więcej czasu. Odwiedziliśmy urokliwe ruiny w Zofiówce oraz ruiny kamiennego domu w pobliskim lesie. Na koniec dnia, dla odprężenia, sesja w wannie wypełnionej mlekiem. Dziękuję za okazane mi zaufanie, zdjęcia chyba pokazują, że było warto.
Następna sesja w mleku musi być uzupełniona kwiatami.
Mirka, Kornelia, Olivia, Klaudia, 2016-07-02, Lawendowy Winiec
Udało się zebrać wszystkie panie razem na jednym łóżku. Taka koncentracja piękna i kobiecości zawsze robi wrażenie. No i to lato za oknem, aż się chce żyć. Szkoda, że dzień taki krótki, chciałbym, żeby trwał i trwał.
Kornelia, 2016-07-02, Lawendowy Winiec
Kornelia wystąpiła dziś w bardzo wielu stylizacjach. Aż trudno policzyć. Za każdym razem inna. Ale sesja buduarowa przebiła wszystko. Oto Kornelia.
Mirka, 2016-07-02, Lawendowy Winiec
Królowa lawendy.
Czarodziejka jeziora.
Pani Wińca.
Klaudia, 2016-07-02, Lawendowy Winiec
Bardzo młoda osoba z wielką wolą pozowania. Trzeba przyznać, że nieźle jej idzie. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy i zrobimy jeszcze lepsze zdjęcia.
Olivia, 2016-07-02, Lawendowy Winiec
To był weekend bardzo mocno wypełniony zdjęciami. Piękne miejsce na Mazurach. Pozowały cztery panie. Robiliśmy zdjęcia w na łące, wśród lawendy, w wodzie przy słońcu oraz w czasie ulewy. Na koniec, gdy było już trochę ciemno pracowaliśmy przy sztucznym świetle w pięknej sypialni. Organizatorka całego przedsięwzięcia oraz oczywiście wiodąca modelka, to Kornelia. To chyba od teraz zaczynam ją nazywać moją muzą.
Tu Olivia. Sceneria po deszczu, piękne światło tuż po zachodzie słońca, złota godzina. Olivia ubiera się bardzo kolorowo.
Ewa, 2016-06-29, Warszawa (Starówka)
Ewa bardzo chciała mieć sesję biznesową. Spotkaliśmy się Starówce. Odwiedziliśmy typowe miejsca, gdzie zazwyczaj fotografuję, plus dodatkowo kilka zdjęć w ulicznej knajpce przy filiżance kawy. Bardzo interesująca sesja z zupełnie nową modelką.
Agnieszka, 2016-06-23, glinianki, Zielonka
Sesja zapoznawcza.
Miejsce zaproponowała Agnieszka. Muszę przyznać, że bardzo ciekawe i blisko Warszawy. Czuję, że to miejsce ma duży potencjał, trzeba będzie tam jeszcze wrócić.
Szczególnie ciekawe było pozowanie na pomoście. Samo wejście na niego to już było wyzwanie. Potem zastanawialiśmy się, czy pomost nie runie do wody pod naszym ciężarem, wyglądał na bardzo delikatny i prowizoryczny. Ale nic takiego się nie stało.
Kornelia, 2016-06-19, Rynia
Tym razem mieliśmy plan zrobienia sesji w wodzie w stylu Ofelia, ale w lokalizacji, którą do tego wybrałem okazało się to niemożliwe.
W związku z tym zrobiliśmy normalną wodną sesję. Ja również wchodziłem do wody, czasem nawet głębiej niż modelka, żeby mieć zachodzące słońce z właściwej strony. Oboje byliśmy bardzo zadowoleni z efektów, Kornelia to zdecydowanie wodne stworzenie.
Woda wyciągnęła trochę ciepła z nas, głównie ze mnie. Ale dla takich zdjęć warto trochę zmarznąć.
Minerwa, 2016-06-16, most na Kanale Królewskim
Pierwsze spotkanie z Minerwą.
A właściwie pierwsze, które doszło do skutku. Byliśmy umówieni tydzień wcześniej, ale na moją prośbę przełożyliśmy na dziś. No i muszę przyznać, że warto było poczekać. Teraz są najdłuższe dni w roku, więc można spokojnie fotografować “po pracy”. Tak właśnie zrobiliśmy.
Pojechaliśmy na porzucony most kolejowy na Kanale Królewskim i własnie był zachód słońca. Tak się czasami zdarza. Piękne światło, modelka doskonale przygotowana do sesji, ciekawe i nietypowe otoczenie. Każdy by chciał znaleźć się w takim miejscu, czasie i okolicznościach z gotowym do działania aparatem fotograficznym. Ja właśnie dostąpiłem tego szczęścia. A Minerwa … też zadowolona.
Minerwo, czy spotkasz się jeszcze ze mną?
Priscilla, 2016-06-12, plaża nad Wisłą
Priscilla była przez kilka dni w Warszawie i udało nam się spotkać.
Kolejna sesja plażowa. Gorąco. Bardzo dużo słońca i światła. W trakcie dojazdu na miejsce rozmawiamy i tu pierwsze zaskoczenie, okazuje się, że Priscilla pochodzi z Czech. Nie usłyszałem tego w jej pięknej polszyźnie. Zaczynamy zdjęcia, najpierw sukienka, potem … inne stylizacje, chyba najlepsza z zieloną chustą pięknie układającą się na wietrze. Cały czas rozmawiamy. I kolejne zaskoczenie – moja rozmówczyni ma dużą wiedzę techniczną o fotografii. Okazuje się, że pracuje również po drugiej stronie obiektywu a pozuje między innymi po to, żeby potem lepiej fotografować. Fascynujące.
Taka sesja na długo pozostaje w pamięci. Bardzo chciałbym powtórzyć to doświadczenie.
Kornelia, 2016-06-05, plaża nad Wisłą
Pogoda sprzyja, więc trzeba fotografować.
Tym razem pojechaliśmy na pustą plażę nad Wisłą. Kornelia bardzo lubi klimaty plażowe, tam gdzie jest woda, piasek i można wystąpić w stroju kąpielowym czuje się jak ryba w wodzie.
Marysia, 2016-05-28, Mazury
To był krótki wypad na Mazury i spontaniczna sesja na pomoście o wschodzie słońca.
Magda, 2016-05-12, Warszawa (apartament)
Spotkaliśmy się pod studiem i od razu niespodzianka – nikt nam nie otwiera drzwi. Nikt również nie odbiera telefonu, przez dłuższy czas.
No cóż, więcej w tym studio się nie pojawię. Na szczęście Magda miała wynajęty apartament i pojechaliśmy tam na zdjęcia.
Krótki majowy pobyt w Toskanii wykorzystaliśmy jako okazję do zdjęć.
Zwiedziliśmy Pizę, Luccę i Florencję. Mieszkaliśmy w Montemagno, gdzie powstały delikatne poranne zdjęcia w ogrodzie.
Kasia, 2016-04-29, fotografia w studio
Nie było łatwo zorganizować to spotkanie, Kasia specjalnie przyjechała do Warszawy na sesję i musiała pokonać trochę przeszkód obiektywnych. Podobno przedsięwzięcie wisiało już na włosku, ale ostatecznie udało nam się spotkać. A było warto.
Fotografujemy w studio Fabryka Światła. Kasia była doskonale przygotowana do sesji, miała kilka kompletnych i dopracowanych stylizacji. No i jej brawurowe pozowanie. Bardzo chciałbym to kiedyś powtórzyć.
Kornelia, 2016-04-14, Warszawa (Starówka)
To już drugie spotkanie z Kornelią.
Tym razem było trochę cieplej, więc zdecydowaliśmy się na zdjęcia na zewnątrz, no i wybraliśmy Starówkę i pobliską Cytadelę.
Kornelia znów emanowała tajemniczą energią i spowodowała, że zdjęcia w tych pospolitych i tłumnie odwiedzanych miejscach wyszły nietypowo, bardzo ciekawie. W wielu przypadkach nawet trudno zgadnąć, że to Starówka.
Kinga, 2016-04-04, fotografia w studio
Z Kingą spotykamy się co pewien czas, aby odnowić jej portfolio na potrzeby różnych castingów. Tym razem była stylizacja biznesowa, sportowa i … chyba rockowa.
Dla mnie najlepiej wyszła ta ostatnia.
M, 2016-03-20, Warszawa
To była krótka sesja w Warszawie. Udało się zrobić intrygujący portret.
W trakcie tej sesji więcej rozmawialiśmy niż robiliśmy zdjęć. Pewnie dlatego udało się wprowadzić M w dobry nastrój, który zaowocował świetnym portretem.
Niestety M przestała pozować, poza tym zażądała usunięcia wszystkich zdjęć, które jej robiłem. Na pytanie czy zwróci mi poniesione koszty sesji pokazała gest pogardy.
Sara, 2016-02-27, Rzepiszew, plener
Sarę fotografowałem już wcześniej, na poprzednim plenerze u Janka. Tym razem mieliśmy więcej czasu. Pomieszczenie było dość ciemne, więc pracowaliśmy na oknie. Wpadające przez nie światło oświetlało Sarę tak, że mogłem swobodnie fotografować bez statywu.
Lila, 2016-02-27, Rzepiszew, plener
Z Lilą widzieliśmy się już wcześniej, więc wiem na co ją stać.
Dziś też pokazuje klasę, ja koncentruję się na rejestrowaniu.
Bronx, 2016-02-27, Rzepiszew, plener
Pracowaliśmy na koniec dnia, więc było już bardzo ciemno. Bez statywu nie dałbym rady.
Do dyspozycji mieliśmy bardzo stare pomieszczenia, które stworzyły ten specyficzny klimat.
Agata, 2016-02-27, Rzepiszew, plener
Kolejny plener u Janka, byłem tylko przez jeden dzień. Cztery piękne modelki, właśnie z Agatą widziałem się po raz pierwszy. Ładne wnętrza, choć pogoda nie rozpieszczała – było dość ciemno.
Agata była bardzo aktywna podczas sesji. Z wielkim entuzjazmem realizowała pomysły fotografa i doskonale wiedziała o co chodzi. A może to po prostu naturalny talent do pozowania?
KaBoom, 2016-02-19, fotografia w studio
Głównie robiliśmy zdjęcia pięknej sukienki, w której występowała KaBoom. Później zdjęcia w innych stylizacjach, nieco swobodniejszych i mniej formalnych.
Fotografujemy w Fabryce Światła.
Wirginia, 2016-02-16, fotografia w studio
Sesja zapoznawcza, studio Fabryka Światła. Wirginia pozowała głównie sama, ale zrobiliśmy też kilka ujęć z jej koleżanką.
Kornelia, 2016-02-12, fotografia w studio
To była moja pierwsza sesja z Kornelią. Nie spodziewałem się, że będzie tyle pozytywnej energii. Rozumieliśmy się świetnie, efekty mówią same za siebie. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.
Fotografujemy w Fabryce Światła, jakoś polubiłem to studio.
Joanna, 2016-01-21, fotografia w studio
Pierwsza sesja po prawie dwumiesięcznej przerwie.
Z Joanną robiliśmy już zdjęcia kilkakrotnie, więc można powiedzieć, że trochę się znamy. Jak zwykle wszystko przebiegło bez zakłóceń. Ciekawym atrybutem było futro, bardzo pasowało do urody Joanny, no i do zimy za oknem.
Pracujemy w studio Fabryka Światła.